czwartek, 13 lutego 2014

Rozdział 4. "Stój, bo Cię zabiję!"

Zeszłam na dół, a zaraz za mną Hazz. Niesforne loczki opadały na jego twarz. Ohh... Styles. Usiadł na przeciw mnie i jadł posiłek. 
-Harry? - przerwałam ciszę.
-Tak? - powiedział patrząc się na mnie.
- Harry ja wiem, że się starasz.. Wiem, że chcesz być miły ale ja po prostu nie ufam ludziom. Nikomu.
- Dlaczego ?
- Nie ważne.
- Powiedz mi dlaczego nie ufasz ludziom ?
- Nie.
- Summer muszę wiedzieć. Muszę rozumiesz ?
- Nie. To moje sprawa.
- Musisz mi ufać. Jeżeli nie będzie ufać mi i chłopakom to nic z tego nie będzie.
- Harry proszę zostaw mnie !
- Summer. - warknął. Poczułam jego ręce na swoich biodrach i jego oddech na twarzy. Niekontrolowane łzy spłynęły po moich policzkach.
- Baby co się dzieje ? - odepchnęłam go i  uciekłam z domu. Nie chciałam go widzieć.

-Stój bo Cię zabiję! - powiedział blondyn.
-Summer! - usłyszałam Hazzę. Nogi się pode mną ugięły.
-Niall. Puszczaj ją! - puścił mnie - Baby choć do mnie!
Nie czekałam długo. Szybko do niego podbiegłam i się za nim schowałam.
Harry dostał SMS'a od Louis i szybko do niego pojechał.
-Summer bo ja bym Cię nie zastrzelił no ale wiesz - chłopak spuścił wzrok.
-Nie przejmuj się. - uśmiechnęłam się do niego.
-Na pewno nie jesteś zła?
-Na pewno. Może wejdziesz? Zjemy coś, pogadamy? - powiedziałam, a chłopak się uśmiechnął.
Postanowiliśmy zrobić pizzę.

***

Po zrobieniu, ja byłam cała w mące, a Niall w jajkach<xD>
Chłopak poszedł się wykąpać, a ja wstawiłam pizzę do piekarnika. Gdy przyszedł, pizza była gotowa. Zjedliśmy żartując przy tym i się śmiejąc. Dostałam SMS'a od Harry'ego


Baby ja będę jutro. 
Jak się uda, to poproszę 
Eleanor, Perrie i Danielle
żeby do Ciebie przyszły.
W komodzie druga szafka
od dołu są pieniądze.
Chcesz, to je wydaj.
Na pewno Wam się przydadzą
na dzisiejszą nockę.
I miss you Baby
Twój Harry. xxx

Na prawdę?! Myślałam, że spędzimy ten czas razem. Chciałam się z nim pogodzić. Spędzić ten czas razem z nim. Może bym mu się oddała? Boże Summer ogarnij się!!! Chciałam załagodzić sytuację. A co do tych pieniędzy. Haroldzie? Możesz se je wsadzić! Nie wezmę ich. O chyba dziewczyny już przyszły. Wow! Są już w pidżamach. Eleanor <nie zwracaj uwagi na Louis'a> , Perrie, Danielle.
-To ja może nie przeszkadzam - powiedział Niall i się ulotnił.
Razem z dziewczynami rozłożyłyśmy wszystkie poduszki na  podłodze w salonie i się położyłyśmy. Zamówiłyśmy 3 duże pizze i shake. Oglądałyśmy jakieś romansidła i płakałyśmy. Danielle zaproponowałam, żebyśmy wysłały chłopakom nasze smutne zdjęcia.
-Ale po co? - zaśmiałam się
-A co?  Nie tęsknisz za Harrym? - powiedziała z uśmiechem.
-No może trochę.
-A ty El.?
-Baaardzo. - powiedziała.
-Czy robimy.

Smutna Summer

Smutna Eleanor
Smutna Perrie

Chwilę później ktoś wszedł do mieszkania. Harry, Louis i Zayn.
Szybko wpadłyśmy w ich ramiona. Byłyśmy w samym szlafroku, a pod spodem tylko bielizna.
-Baby co się stało?! - zapytał zdenerwowany Harry.
Nic nie powiedziałam, tylko go przytuliłam. On pocałował mnie w czoło. Chłopacy się do nas przyłączyli. Jakoś po 2:00 w nocy wszyscy poszli spać. Tylko ja nie spałam razem z Harry'm....
 
I jak się podoba?<333
 
Czytasz-->Komentujesz

2 komentarze:

  1. Jezu świetny rozdział < 3333
    Pisz next < 3333
    Zapraszam do mnie http://onedirection100798.blogspot.com/
    Obserwuje <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń